Warszawa Singera 28.08 – 04.09 22 za nami…..

Zakończona niedawno 19 edycja Festiwalu Kultury Żydowskiej Warszawa Singera miała dwa oblicza.

Pierwsze to pełne emocji i wielowymiarowe lecz spójne i wspaniałe zaaranżowane występy artystek zaproszonych do tego projektu. Na kilku scenach stolicy pojawiły się i zaśpiewały takie osobistości świata muzyki jak: Nina Stiller, Natalia Przybysz, Silvia Lorenzo czy chyba największa znakomitość festiwalu: Yasmin Levy. Na każdym z tych wydarzeń dało się odczuć, jakiego święta jesteśmy świadkami oraz skąd muzycy i wokalistki brali i brały inspiracje, przygotowując program. Głównym bohaterem tych wieczorów stała się narracja hebrajska i do niej to głównie nawiązywały teksty, aranżacje i wykonanie wybranych utworów. Dodać należy, że wszystkie te niezwykle charyzmatyczne Panie, świetnie poradziły sobie z zaproponowana stylistyka. Brawo.


Drugie oblicze tegorocznego festiwalu nosi imię Paweł Szamburski.
Niezwykła postać. Muzyk i kompozytor, a przy tym niezwykła osobowość sceniczna. Ktoś, kto z gry na klarnecie, na przeżywaniu tej chwili, na emocjach które temu towarzyszą robi niezwykle teatrum. Jak bardzo pomaga to w odsłuchu, w odczuwaniu tej muzyki mogą zaświadczyć spontaniczne wybuchy emocji widzów – choćby w synagodze, gdzie apel muzyka o próbę ekstatycznego przeżywania pieśni żydowskiej spotkał się z dużą aplauzem. Dwa projekty Gan Eden zagrany w kameralnej scenerii dziedzińca Muzeum Pragi i Nigunin jako Trio Bastarda – instrumentalne pieśni chasydzkie bez słów grane w synagodze Nożyków oraz dodatkowo, merytoryczne przygotowanie i erudycja autora tych projektów, nauczyła nas więcej o życiu i kulturze żydowskiej niż kilka podręczników. Żałować można tylko, że takich wydarzeń nie było więcej.

Tegoroczny Festiwal Warszawa Singera przeszedł do historii. Obfitował w całe mnóstwo wydarzeń, których po dwóch latach przerwy z powodu pandemii nie pożałowali nam organizatorzy. I chwała im za to. Szkoda tylko, że tak zgrabnie opracowany program /informator festiwalowy był tak skromny w swojej treści. Dla osób które miały okazję po raz pierwszy zetknąć się z kulturą żydowską, brak choćby skromnego wprowadzenia w charakter wydarzenia lub koncertu mógł nieco zniechęcić.
Do zobaczenia za rok.

Udostępnij